Jakie to wszystko ostatnio frustrujące..
Kiedy wszelaki gwar i hałas w okół nas milkną, mimowolnie zaczynamy myśleć o rzeczach, o których byśmy normalnie sami nie pomyśleli. A jednak, nasz umysł je czasem narzuca.
Nowy rok.
Liczba oderwanych kończyn i poparzeń spowodowanych petardami i racami, zwiększa się.
Nagłe podsumowania wydarzeń pozytywnych i negatywnych w starym roku. O ironio, dlaczego zawsze jest więcej zła?
I gdy jest cicho,
i gdy Tobie przychodzi zrobić podsumowanie,
jesteś z siebie dumny?
zrobiłeś wszystko co chciałeś?
załatwiłeś wszystkie swoje sprawy?
i nagle nasuwa nam się: "Kurwa, co ja robiłem przez cały ten rok".
A na dupie tylko odleżyny od siedzenia.
Frustrujące, prawda?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz