5 lutego 2012

i just wanna fly

Słyszysz, jak palec, delikatnie i leniwie, a zarazem pewnie stuka w klawisze.
Wydobywa się prosta, dziecięca melodia. Słysząc ja, wyobrażasz sobie, ze wszystko jest proste, ułożone według schematów. Dobre. Naiwne.
Jednak postanawiam to wszystko zniszczyć. Odzywa się mój głos.
Cichy, zachrypnięty.. ostry jak kawałki szkła. Jednak przyjemny. Chcesz go słyszeć.
Wszystko jest prowizorycznym tańcem. Amatorskim wystukiwanym rytmem przez podeszwę buta. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz